czwartek, 8 lipca 2010

Pilsko: 08.07.2010

8 rano - wyruszamy z domu, trasa: Bielsko - Żywiec - Jeleśnia - Sopotnia Wielka.

Około 10 jesteśmy już na szlaku. Wszystko zapowiada się perfekcyjne - idealny błękit nieba urozmaicony czasem białym obłoczkiem, ciepło i lekki chłodny wietrzyk, przejrzyste powietrze, fantastyczne widoki. Trasa dość długa, tak na 7 godzin marszu, ale urozmaicona, po drodze dwa schroniska i mnóstwo widoków.

Zaczynamy bardzo fajnie, od śniadania na trawie (tak - realizuję plan...)

A potem pierwsze podejście... w górę... w górę... i w górę... no i okazuje się że moja kondycja = zero. Wlokę się, klnę pod nosem, pot mi kapie z czoła i całkiem poważnie myślę, że chyba czas zmienić pasję... tylko na co? Może żaglówki, to (przynajmniej patrząc z brzegu) wygląda bardzo lekko i przyjemnie... albo zacznę spędzać wolny czas w ogródku... albo robiąc zakupy... bo góry chyba mnie przerastają ;(

Od Romanki jest już nieco lepiej, teren bardziej wyrównany, widoki w stronę Pilska i Babiej powalają. Przed schroniskiem na Rysiance można by siedzieć godzinami i gapić się przed siebie. Rozległa hala aż zachęca do tego żeby się wygodnie wyłożyć na trawie i zasnąć. Szkoda, że czasu trochę mało.

Dalej znowu - trochę w dół, potem znów podejście... wiem - w górach już tak bywa :)

Niedaleko od hali Miziowej odbijamy z czerwonego szlaku na niebieski, już w kierunku szczytu Pilska. Wydaje się całkiem blisko, ale podejście jest dość ostre i męczące. Na szczycie znów - widoki, widoki... choć Tatry niestety zamglone. Do tego tradycyjnie zimny wiatr w kosodrzewinie.

Zejście na halę Miziową to kolejne pół godziny. Jeszcze trochę wypoczynku przed schroniskiem i zaczynamy schodzić do Sopotni. Teraz droga leci już dość szybko, dwie godzinki i wychodzimy prosto na samochód. Jeszcze króciutki spacer do wodospadu i możemy wracać do domu.


Sopotnia Wielka (godz. 10:00) - (czarny) - Kotarnica - ( niebieski) - Romanka (godz. 12:30) - (żółty) - Pawlusia - (czerwony) - Rysianka (godz. 13:30 - 14:15) - (czerwony + niebieski) - Pilsko (godz. 16:30-17:00) - (czarny) - Hala Miziowa (17:20 - 17:45) - (zielony) - Uszczawne - (czarny) - Przysłopy - (żółty) - Sopotnia Wielka (19:45)


Jagody niestety jeszcze zielone.

W oddali Babia.









Pilsko. I niby aż tam mamy dojść?!


Schronisko na Rysiance.







Hala Miziowa

niedziela, 4 lipca 2010

Lazurowa Przygoda: 26.06 - 04.07.2010

26.06.2010 Wyjazd


27.06.2010 Wenecja

Powinna zachwycać - oryginalność i niepowtarzalność wodnych uliczek, bizantyjski przepych, mnogość zabytków... No i niby zachwyca... hmmm... powiedzmy że zachwyca.
Za to płacenie 2 euro za małą butelkę wody i tak uważam za lekkie przegięcie.

Wenecja (a raczej zatoka wenecka) oglądana z perspektywy autokarowego parkingu wcale nie wygląda romantycznie i zachęcająco...

Wielki Błękit czyli dość typowe dla Wenecji połączenie piękna i komercji.

I gdzie tu znaleźć miejsce na zachwyt?

Kupić nie kupić, pooglądać warto :)

Czarne gondole

Za to z góry (a dokładniej z dzwonnicy na placu Św. Marka) wygląda naprawdę pięknie




Romantyczna wodna uliczka


28.06.2010 Genua

Port w Genui - błękit nieba nad palmami - wreszcie czuję się jak na południu!

Statek piratów (Polańskiego) i genueńscy Senegalczycy.

Przysiąść przy fontannie choć na chwilę...

Dom Krzysztofa Kolumba. Warto zobaczyć, niekoniecznie dla Kolumba ale dla sprawdzenia jak żyli ludzie te 600 lat temu.

Mix zabytków i nowoczesności, nadający specyficzny klimat całej Genui.


29.06.2010 Nicea, Cannes


Plaża w Nicei

Raz w roku mogę pochodzić w kapeluszu ;)

Piasku to tu za wiele nie mają...

Bardzo fajny patent z wypożyczalnią rowerów. Podobno też popularne jest wypożyczanie rolek.

Niby pięknie... ale całych wakacji to bym tu za nic nie chciała spędzić

Port w Nicei. Z góry wszystko wygląda ładnie :)


Zachód słońca w Cannes

Padało! W Cannes! Na lazurowym wybrzeżu! Za to ta tęcza potem...

Prawdziwy lazur...

Plaża w Cannes wieczorem

... i późniejszym wieczorem



30.06.2010 Eze, Monaco

W Eze oglądamy muzeum perfum... a potem spacer na wzgórze, warto - dla uroczego kościółka i widoków.


Takimi uliczkami aż chce się piąć w górę


Monaco, zabudowane do ostatniego centymetra

Pałace i ogrody

Bardzo sympatyczny stworek - czyli zwiedzamy Oceanarium.

Kasyno w Monte Carlo

Nie tym razem, ale może kiedy indziej wygram fortunę ;)


01.07.2010 Saint Tropez

Tu wreszcie wygląda wakacyjnie,

przynajmniej w moim rozumieniu wakacji. Plaże do wyboru - skaliste, kamieniste, betonowe, trochę piasku... Niewiele ludzi (porównując z Cannes czy Niceą). Urocze piaskowe domy zamiast przepychu kamienic i pałaców. Do tego mnóstwo zieleni i kwiatów.

Dla takich widoków warto było wspiąć się do twierdzy

Cmentarzyk z widoczkiem, faktycznie wieczny spokój....

Kamienne uliczki i bujna zieleń - to lubię :)


02.07.2010 Mediolan

Znów duże miasto, ale ma swój urok. Szkoda, że upał trochę przytłumia chęć zwiedzania.

La Scalla, czyli zwiedzamy operę.

Galeria Handlowa - wbrew oczekiwaniom naprawdę robi pozytywne wrażenie.

Lody za jedyne 11 euro... i warte każdego centa :D

Zamek czyli mediolańskie Castello


03.07.2010 Werona


Amfiteatr


Werona naprawdę jest piękna. Każda ulica zasługuje na spacer...

... każda kamienica na fotkę

Katedra. Tego nawet nie będę opisywać słowami. Cudo.


Listy do Julii. Może trzeba było też napisać? :D