sobota, 22 września 2007

Beskid Mały: 13.05.2007

Przez Pszczynę i Andrychów chcemy dojechać do Targanic. W Andrychowie, zagadani, przegapiamy zjazd, potem zatrzymujemy się jedną wieś za wcześnie i ostatecznie na szlak ruszamy dopiero około 11:30. Spod kościoła w Targanicach żółtym szlakiem wchodzimy na Złotą Górę, skąd roztacza się bardzo rozległy widok na północne równiny. Szlak przez sporą część trasy biegnie bukowym, zielonym lasem. Pogoda wymarzona, temperatura już letnia a w powietrze takie bardzo wiosennie przejrzyste.

Ze Złotej Góry idziemy zielonym szlakiem przez Beskid Targanicki, Przełęcz Cyreńską na Przełęcz Kocierską. Wcześniej na trasie nie spotkaliśmy niemal nikogo a tu - zaskoczenie. Nowy ogromny budynek hotelowy, restauracja, mnóstwo samochodów i elegancko poubieranych wycieczkowiczów. Ale przynajmniej w okolicy czysto, parkingowy kieruje ruchem i w zasadzie to miłe, że ci wszyscy ludzie siedzą w jednym miejscu zostawiając dla nas puste szlaki.

Z przełęczy ruszamy dalej o 15:10, droga czerwonym szlakiem na Potrójną zajmuje nam 1,15 godz, czyli o 1/2 godziny krócej niż zapowiada mapa. Na Potrójnej polana, a w zasadzie hala idealna do tego by się na niej położyć i poleniuchować. Szkoda, że czasu mamy jednak trochę mało... Odpoczywamy pół godziny i po 17 ruszamy w dół. Tu znów rozbieżność mapy (3 godz!) z drogowskazami, które wskazują rzeczywisty czas przejścia (1,5 godz).

Trasa wydała mi się świetna, może przez swoją odmienność od nieco już "opatrzonych" szlaków Beskidu Śląskiego. Wspaniałe widoki, bardzo mało asfaltu, prawie puste szlaki. Nie ma wprawdzie schronisk (restauracji na Przełęczy Kocierskiej nie liczę), ale za to sporo rozległych hal na których można posiedzieć.

Czas przejścia - około 7,5 godziny


Widok ze Złotej Góry







W całym chyba Beskidzie Małym można spotkać podobne tabliczki. Napisy są różne, niektóre może i trochę kontrowersyjne, ale mnie tam się podobają :)




Krzyż z pamiątkową tablicą na Jawornicy.

Brak komentarzy: