Na zielony szlak ze Szczyrku w kierunku Skrzycznego wychodzimy 8:40, czyli dość wcześnie. Według mapy na szczyt powinniśmy iść 2,5 godziny, ale już po 2 godzinach jesteśmy w schronisku. Takie tempo jest zdecydowanie "zasługą" pogody; zimno i mgła sprawiają że każdy jak najszybiej chce znaleźć się w schronisku. Postoje też są bardzo krótkie, i tak nie ma jak usiąść na mokrej ziemi. Krajobraz we mgle wygląda dość niesamowicie, widoczność momentami jest prawie zerowa.
W schronisku siedzimy aż do południa czekając na poprawę pogody i faktycznie - powoli się przejaśnia, robi się też cieplej. Możemy iść dalej, w kierunku Malinowskich Skał i Salmopolu. Mgły gdzieś zniknęły, odsłaniając błękitne niebo i kolorowe zbocza gór. Przed 15 jesteśmy na Białym Krzyżu. Jeszcze czas na obiad (placek z gulaszem - 8zł) i wracamy do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz